Neapol – podziemny i wulkaniczny – część 1

Myśląc przed wyjazdem o Neapolu przed oczami stawały nam przede wszystkim jakże sztampowe symbole: pizza, mafia, Wezuwiusz oraz wąskie uliczki z suszącym się praniem 🙂 . W tym roku w styczniu postanowiliśmy udać się na południe Włoch i doświadczyć (bo tak chyba należy to określić) Neapolu na własnej skórze. Główny plan naszego trzydniowego wypadu był z góry ustalony – zobaczyć jak najwięcej z licznych neapolitańskich podziemi (chyba nie ma tu zaskoczenia…). Udało się go zrealizować w całkiem sporym stopniu – jest ich jednak na tyle dużo, że kolejne podziemne atrakcje muszą poczekać na nasze ponowne przybycie.

Oczywiście nie spędziliśmy całego czasu pod ziemią – wiele kilometrów przespacerowaliśmy również po powierzchni no i nie bylibyśmy sobą gdybyśmy nie udali się do atrakcji wulkanicznej (choć nie był to Wezuwiusz). Podróż rozpoczęła się dla nas dość nieprzyjemnie – do Neapolu mieliśmy się udać w 3 osoby, ale niestety do samolotu wsiedliśmy już tylko we dwójkę. W tym miejscu przypominamy bardzo ważną kwestię: sprawdzajcie przed wylotem ważność Waszych dokumentów :] . Na szczęście poza tym incydentem później było już tylko lepiej.

Widok na Neapol i Wezuwiusz
Widok na Neapol i Wezuwiusz

Neapol

Z kronikarskiego obowiązku przypominamy: Neapol jest trzecim największym miastem Włoch (obszar samego miasta zamieszkuje prawie milion mieszkańców) i stolicą regionu Kampania. Położony jest w zatoce Neapolitańskiej oraz u stóp Wezuwiusza 🙂 . Wszystkich zainteresowanych szczegółami geograficznymi czy demograficznymi tradycyjnie odsyłamy w czeluści internetu (Wiki). Wracając do wulkanów to podchodząc do lądowania w Neapolu przyjrzyjcie się dobrze ukształtowaniu terenu – świetnie z góry widać pozostałości struktur wulkanicznych. Zresztą wulkany w tej części Włoch to nie historia, ale teraźniejszość – warto tu wspomnieć o Polach Flegryjskich (Campi Flegrei) czyli obszarze wulkanicznym nieopodal Neapolu gdzie znajdują się liczne kratery i stożki.

Jeden z nich w Pozzuoli mieliśmy okazję zobaczyć – ale o tym w dalszej części tekstu. Mając w planie styczniową wizytę na południu Włoch mieliśmy nadzieję na lekkie odsapnięcie od naszej polskiej zimy. Jeśli chodzi o temperaturę to niestety nie było nam to dane… Średnia w styczniu powinna oscylować w Neapolu w okolicach 10 stopni Celsjusza – w naszym przypadku oscylowała chyba bardziej w okolicach 0 🙂 – czapki i rękawice były obowiązkowe. Na szczęście śniegu nie było i świeciło słońce 😉 .

Zatoka Neapolitańska (w tle Wezuwiusz)
Zatoka Neapolitańska (w tle Wezuwiusz)

Quartieri Spagnoli

Zanim zejdziemy do podziemi zabierzemy Was na krótki spacer po mieście. Nasza baza wypadowa – hotel Il Convento będący dawnym klasztorem – zlokalizowana była w Quartieri Spagnoli czyli w kwartale hiszpańskim. Dobra lokalizacja blisko jednej z głównych ulic handlowych (via Toledo), stacji metra oraz starówki. Jeśli będziecie nocować w innej części Neapolu to i tak polecamy wpisać sobie kwartał na listę miejsc do zobaczenia. Czekać będą tam na Was wąziutkie uliczki przecinające się pod kątem prostym oraz wielopiętrowe kamienice z praniem na balkonach, na sznurach, w oknach czy też nawet na ulicy.

Dodajmy do tego liczne sklepiki z warzywami czy rybami wystawionymi na ulicy i mamy w pewnym sensie kwintesencję Neapolu.  Kwartał zachował pewien swój autentyzm dzięki temu, że nadal jest w większości zamieszkany przez lokalną, biedniejszą część społeczeństwa. Zapuśćcie się w te uliczki a nie będziecie żałować :). Zwracajcie jednak uwagę na pędzące z każdej strony skutery (i to nie tylko w kwartale ale w całym Neapolu!) – o wypadek nietrudno. Poruszanie się pieszo po mieście wymaga przywyknięcia i wyrobienia sobie nawyku posiadania “oczu dookoła głowy” 🙂 .

Wąskie uliczki Neapolu
Wąskie uliczki Neapolu
Jedna z ciekawszych stacji metra - Via Toledo
Jedna z ciekawszych stacji metra – Via Toledo

Zwiedzanie Neapolu

Spacerowanie po starówce sprawia dużo przyjemności – z każdej strony “atakuje” nas historia, zabytki i architektura. Po wszystkim widać wielowiekową historię – dosłownie i w przenośni ;). Zanim zaczniecie zwiedzać Neapol musicie przełączyć się na – jak lubimy to nazywać – luzacki tryb południowy 🙂 . W przeciwnym wypadku wiele rzeczy może Was najzwyczajniej w świecie irytować – a stanowczo nie o to w Neapolu chodzi. Sprawa wygląda następująco – miasto samo w sobie jest dość brudne i zaniedbane, zatłoczone a część zabudowy wygląda jakby zaraz miała się rozpaść.

Bez tych wszystkich “wad” to miasto nie było by jednak takie samo i właśnie takie je polubiliśmy 🙂 . Wracając do starówki to odwiedźcie koniecznie katedrę – przechowuje się w niej znaną relikwię: fiolkę z krwią patrona Neapolu – św. Januarego. Zgodnie z tradycją dwa razy w ciągu roku ampułka jest wystawiana oraz następuje cud przemiany krwi z postaci stałej do ciekłej. W przypadku jeżeli krew nie stanie się płynna, na Neapol spaść ma nieszczęście. Odpowiedź na to jaki jest mechanizm zmiany stanu skupienia relikwii pozostawiamy każdemu z Was 😉 .

Widok na Duomo w dzień i w nocy
Widok na Duomo w dzień i w nocy
Wnętrze Duomo
Wnętrze Duomo

Zamki Neapolu

W mieście znajduje się również kilka zamków – niestety widzieliśmy je tylko z zewnątrz. W pobliżu portu znajdują się dwa: Nowy (Castel Nuovo) oraz Jajeczny 😉 (Castel dell’Ovo) – tych nie zwiedziliśmy po prostu z braku czasu – może kiedyś nadrobimy. W wyższej partii miasta znajduje się spory zamek św. Elma (Castel Sant’Elmo). Ten z kolei bardzo chcieliśmy zwiedzić, gdyż roztacza się z niego wspaniały widok na zatokę Neapolitańską. Mieliśmy do niego trzy podejścia – za pierwszym razem było już za późno i nieczynny był taras widokowy.

Przy drugim i trzecim podejściu był zamknięty dlatego, że był zamknięty 😉 – nie udało nam się do tego dojść ze względu na barierę językową. W każdym razie sprawdzanie w internecie godzin i dni otwarć neapolitańskich atrakcji nie ma specjalnego sensu – mieliśmy niekiedy wrażenie, że są kompletnie losowe 😉 . Do części miasta, w której znajduje się zamek św. Elma dotrzemy przy pomocy Funicolare – czyli kolei linowo-terenowej takiej samej jak w ulubionym przez nas Bergamo 🙂 . W mieście znajduje się kilka takich linii.

Castel Nuovo
Castel Nuovo
Fontanna Neptuna przy Piazza Municipio
Fontanna Neptuna przy Piazza Municipio
Funicolare Centrale
Funicolare Centrale

Co zjeść w Neapolu? 🙂

Spacerując po Neapolu nie sposób uciec od kuchni 🙂 . Smakowite zapachy oraz wystawione smakołyki zachęcają do podchodzenia do witryn. Będąc w mieście na pewno nie sposób odmówić sobie zjedzenia pizzy! Neapolitańska pizza została w 2009 roku zastrzeżona certyfikatem wyrobu tradycyjnego 🙂 . Mieliśmy wrażenie, że według neapolitańczyków pizza dzieli się na dwa rodzaje: Marinarę i Margheritę. Nie jest to wcale żart – w mieście znajdziecie również takie pizzerie, w których zamówić możecie wyłączenie te dwa rodzaje inne uznając za odstępstwo 🙂 . Pizza Margherita składa się z pomidorów, mozzarelli oraz bazylii (których kolory układają się we włoską flagę) a Marinara z pomidorów, czosnku i oregano.

Jak już wywołaliśmy do tablicy mozzarellę to również kilka słów o niej. Jest to również tradycyjny wyrób Kampanii oznaczony certyfikatem i wytwarzany z mleka bawolego (a przynajmniej powinien być 😉 ). Proponujemy zakupić sobie chociaż jedną porcję – konsystencją całkowicie różni się od tego do czego przyzwyczajają nas polskie wyroby mozzarellopodobne. Nam podczas powrotu skrzynka z serowymi kulami wypełniła sporą część bagażu 😀 . Przechadzając się ulicami zakupcie też sobie mozzarellę smażoną w głębokim tłuszczu w akompaniamencie tak samo obsmażonego ciasta na pizzę – pycha! Na deser wstąpcie do kawiarni na ciasteczka z ricottą lub neapolitański (a także francuski) specjał czyli biszkoptowe ciacho nasączone rumem i zwane swojsko: Baba. Ech… Aż zgłodnieliśmy 😉 .

Jak Neapol to oczywiście pizza! Tym razem nie klasyczna Margherita :)
Jak Neapol to oczywiście pizza! Tym razem nie klasyczna Margherita 🙂

San Lorenzo Maggiore

Po napełnieniu brzuchów czas w końcu zstąpić do podziemi! Pierwszym odwiedzonym przez nas obiektem był kompleks San Lorenzo Maggiore. Znajduje się on w centrum starego miasta przy ulicy Via dei Tribunali. Jest to przede wszystkim kościół wraz z zabudowaniami klasztornymi. Po zakupieniu biletów obejrzeć można tam samodzielnie całkiem interesujące muzeum zajmujące praktycznie dwa piętra klasztoru. Znajdziemy tam liczne obiekty z wykopalisk takie jak mozaiki czy ceramika oraz sporo informacji historycznych. Następnie już z przewodnikiem schodzimy do głównego celu naszej wizyty czyli pod powierzchnię kościoła – tam znajduje się antyczne rzymskie macellum czyli po prostu targ :). Pierwsze zabudowania pojawiły się tam już w okolicach 5 wieku przed naszą erą i były częścią greckiej agory. W kolejnych wiekach już pod panowaniem rzymskim całość przekształcona została w macellum.

To fascynujące miejsce zostało udostępnione po wielu latach intensywnych wykopalisk. Kilka metrów pod powierzchnią obecnego Neapolu spacerujemy po terenie rzymskiego rynku :). Są tam świetnie zachowane (jak na swój wiek oczywiście) wykładane kamieniem ulice oraz zabudowania, w których znajdowały się sklepy, jadłodajnie czy też pralnia. Na wyciągnięcie dłoni docenić można kunszt ówczesnych budowlańców. Całość przeleżała zakonserwowana pod ziemią wiele wieków – najprawdopodobniej w połowie pierwszego tysiąclecia naszej ery zabudowania zalane zostały błotem w trakcie powodzi, a następnie na ruinach zbudowana została pierwsza chrześcijańska świątynia. Naprawdę interesujący kawałek historii Neapolu :).

Dziedziniec San Lorenzo Maggiore
Dziedziniec San Lorenzo Maggiore
Rzymskie zabudowania pod San Lorenzo Maggiore
Rzymskie zabudowania pod San Lorenzo Maggiore
Rzymskie zabudowania pod San Lorenzo Maggiore
Rzymskie zabudowania pod San Lorenzo Maggiore

Dalsze zwiedzanie neapolitańskich podziemi w części drugiej 🙂 .

Zajrzyjcie również do naszych innych wpisów poświęconych Neapolowi i okolicom:

Szlakiem Zamków Neapolu

3 myśli na temat “Neapol – podziemny i wulkaniczny – część 1

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.