Wenzelsmarkt – Budziszyn zimową porą

Po naszej zeszłorocznej, bardzo udanej wizycie na jarmarku bożonarodzeniowym w Wiedniu (wpis Wiedeń – czar świątecznych jarmarków) postanowiliśmy wprowadzić tradycję odwiedzania co roku jarmarku w jakimś ciekawym mieście 🙂 . Przeglądając w listopadzie jeden z magazynów o podróżach natrafiliśmy na artykuł opisujący część odbywających się w Niemczech jarmarków. Tam właśnie w oko wpadł nam Budziszyn, którego jarmark “reklamowany” był jako jeden z najstarszych w całych Niemczech. Klamka zapadła – zamawiamy noclegi, składamy wniosek paszportowy dla naszej Małgorzaty (paszport był do odbioru rano w dniu wyjazdu… 😉 ) i w drugi weekend grudnia wyruszamy do Niemiec!

Budziszyn

Czym bliżej wyjazdu tym bardziej było już pewne, że pogoda nie będzie nam sprzyjać… Aura w dniu wyjazdu była iście jesienna – deszcz, wilgoć i ziąb – niezrażeni i z nadziejami na poprawę wyruszyliśmy jednak w drogę. Niestety po przejechaniu prawie 400 km, które dzieliły nas od Budziszyna pogoda nie zmieniła się ani odrobinę i taka, nie licząc kilku przejaśnień, towarzyszyła nam podczas całego pobytu 😉 . Na miejsce noclegu wybraliśmy niewielki pensjonat “Zum Hirsch”, zlokalizowany w miejscowości Göda położonej kilka kilometrów na zachód od Budziszyna. Jest to przyjemne miejsce, które może służyć za bazę do zwiedzania zarówno Budziszyna jak i położonego kilkadziesiąt kilometrów na zachód Drezna. Jest też inna, bardziej prozaiczna przyczyna, dla której warto wybrać tu nocleg – jest tu dużo taniej niż w samym Budziszynie, a dojazd to naprawdę tylko 10 minut.

Widok na Budziszyn z Friedensbrücke
Widok na Budziszyn z Friedensbrücke
Schloßstraße
Schloßstraße

Historia, Geografia, Kultura 😉

Zanim przejdziemy do wrażeń z samego jarmarku to warto wspomnieć kilka słów o Budziszynie, którego zniemczona nazwa brzmi Bautzen 😉 . Miasto położone jest nad rzeką Sprewą i zamieszkuje je ok. 40 tyś mieszkańców. Ma ono naprawdę bogatą historię – pierwsza pisemna wzmianka o nim pojawia się w kronikach już w 1002 roku, kiedy to na kilkanaście lat Bolesław Chrobry przyłączył je do ziem polskich 🙂 . Budziszyn jest często uznawany za historyczną, nieoficjalną stolicę Górnych Łużyc i pozostaje najważniejszym centrum kulturalnym Serbołużyczan. Kim są Serbołużyczanie? Jest to słowiańska grupa etniczna zamieszkująca tereny pomiędzy Kwisą a Łabą. W Niemczech jest to część Brandenburgii i Saksonii z miastami takimi jak Chociebuż czy właśnie Budziszyn.

Reichenturm / Alter Wasserturm
Reichenturm / Alter Wasserturm
Heringstraße
Heringstraße

Na terenie Polski do Łużyc przynależą takie miejscowości jak Żary czy Zgorzelec. Na przykład w Budziszynie wszystkie oznaczenia czy drogowskazy są dwujęzyczne – w językach niemieckim oraz serbołużyckim. Jest to naprawdę bardzo ciekawe i przypomina o bogatej historii tych terenów. Języki łużyckie czerpią z różnych źródeł ale pomimo, że są bardziej podobne do języka czeskiego to można spokojnie bawić się rozszyfrowywaniem różnych tekstów. Polecamy zagłębić się w historię tych okolic oraz samych Serbołużyczan – jest naprawdę ciekawa, a my nie chcemy zajmować naszych “łamów” nadmiarem informacji historycznych (szczególnie, że mogą być nie do końca pewne 😉 ).

Matthiasturm / Zaułki Budziszyna
Matthiasturm / Zaułki Budziszyna
Schloss-Schänke
Schloss-Schänke

Starówka, wieże, Ortenburg

Sam Budziszyn sprawia wrażenie miasta czystego i zadbanego. Bardzo przyjemnie spaceruje się zarówno po starym mieście jak i wzdłuż rzeki. Obszar starego miasta nie jest może zbyt rozległy, ale standardowo polecamy udać się najpierw do informacji turystycznej, która zlokalizowana jest przy Hauptmarkt w budynku zaraz obok ratusza. Możecie tam otrzymać bezpłatne mapy miasta oraz zakupić bardzo ładne pocztówki, magnesy oraz inne pamiątki. W mieście znajduje się wiele zabytkowych wież, z których jedna – Reichenturm – jest nawet krzywa 😉 . Dzięki wspomnianym wieżom, pozostałościom murów obronnych oraz zamkowi Ortenburg widok na Budziszyn od strony Sprewy jest naprawdę uroczy – od razu widać średniowieczny charakter.

Innere Lauenstraße z widokiem na ratusz
Innere Lauenstraße z widokiem na ratusz
Okolice zamku Ortenburg
Okolice zamku Ortenburg
Zamek Ortenburg
Zamek Ortenburg

Serbski muzej, Hexenhaus, katedra św. Piotra

Przy zamku znajduje się również „Serbski muzej” czyli spory gmach, w którym możecie bliżej zapoznać się z historią kultury serbołużyckiej. My niestety nie mieliśmy w ogóle czasu na zwiedzanie – poświęciliśmy się jarmarkowi oraz spacerom po mieście 🙂 . Warto zejść także z miejskiego wzgórza nad samą Sprewę nie tylko ze względu na widoki – znajdziecie tam również Hexenhaus – jedyny drewniany dom, który przetrwał pożary miasta. Nazywany jest właśnie domkiem wiedźmy, gdyż uważało się, że tylko czary mogły spowodować jego ocalenie 😉 . Podczas spacerów po mieście zajrzyjcie również do Katedry św. Piotra, która znajduje się przy Fleischmarkt. Ciekawostką jest fakt, iż jest to kościół wielowyznaniowy 🙂 . Znajduje się w nim zarówno ołtarz katolicki jak i ewangelicki.

Widok znad Sprewy na Friedensbrücke
Widok znad Sprewy na Friedensbrücke
Widok znad Sprewy w stronę zamku Ortenburg
Widok znad Sprewy w stronę zamku Ortenburg
Hexenhaus
Hexenhaus

Budziszyn – miasto musztardy 😉

Możecie również wejść na katedralną wieżę, aby podziwiać widoki na miasto – upewnijcie się jednak w jakich godzinach jest ona czynna. Zanim przejdziemy w końcu do jarmarku, czyli tematu niniejszego wpisu (który objętościowo będzie krótszy niż cały wstęp, ale co zrobić – Budziszyn jest naprawdę interesujący 😉 ) jeszcze jedna ciekawostka. Budziszyn słynie z musztardy! Wielbiciele tego specjału znajdą tu kilka interesujących sklepów, w tym jeden połączony z niewielkim muzeum. Będziecie się tam mogli zaopatrzyć w przeróżne rodzaje budziszyńskiej musztardy w tym tak nietypowe odmiany jak musztardy owocowe 🙂 . Na starym mieście znajdziecie również restaurację, której tematem przewodnim jest właśnie musztarda 🙂 .

Katedra św. Piotra
Katedra św. Piotra
Wnętrze katedry św. Piotra
Wnętrze katedry św. Piotra
Część eksponatów w niewielkim muzeum musztardy :)
Część eksponatów w niewielkim muzeum musztardy 🙂
Budziszyńska musztarda :)
Budziszyńska musztarda 🙂

Jarmark / Wenzelsmarkt 2018

Przejdźmy w końcu do clou programu 🙂 . Budziszyński jarmark bożonarodzeniowy nazywa się Bautzener Wenzelsmarkt lub Budyske Wjacławske wiki. Jego tradycje sięgają roku 1384, kiedy król Wacław IV udzielił zgody na organizację w okresie przedświątecznym targów mięsnych. Organizowany jest on na dwóch miejskich placach – Hauptmarkt i Kornmarkt – oraz na łączącym je deptaku Reichenstraße. W kilkudziesięciu straganach nabyć można m.in. świąteczne ozdoby i prezenty oraz po prostu smacznie zjeść 🙂 . Jedzenie na jarmarkach jest dla nas zawsze największą atrakcją 😉 – odnotowaliśmy tam tradycyjne bratwursty czyli pieczone kiełbasy w różnych odmianach, pieczone pieczarki, zapiekanki, zupy oraz wiele różnych słodkości: pierniczki, migdały w polewach, prażone orzechy czy też tradycyjne pączuszki z twarogiem.

Budziszyńskie kubki na grzane wino / poncz :)
Budziszyńskie kubki na grzane wino / poncz 🙂
Budziszyński jarmark - Reichenstraße
Budziszyński jarmark – Reichenstraße
Reichenstraße / W tle widoczna Reichenturm
Reichenstraße / W tle widoczna Reichenturm
Fragment jarmarku na Hauptmarkt
Fragment jarmarku na Hauptmarkt

Jest z czego wybierać, tak więc każdy zainteresowany znajdzie coś dla siebie 🙂 . Żaden jarmark bożonarodzeniowy nie obędzie się także bez tradycyjnego gluhweinu czy też ponczu, których zapach towarzyszy nam na każdym kroku. My również popijaliśmy poncz, aby trochę rozgrzać siebie i zziębnięte od krążenia pomiędzy stoiskami dłonie 😉 . Z racji bycia kierowcą i matką karmiącą pozostał nam do wyboru jedynie Kinderpunch czyli dziecięca wersja bezalkoholowa 😉 . Nie przeszkodziło nam to oczywiście cieszyć się jego smakiem i świątecznym klimatem. Jeśli jesteśmy już przy dzieciach to również one znajdą na jarmarku wiele atrakcji. Są tam klasyczne karuzele, żywa szopka czy też alpaki „promujące” wyroby wykonane z ich własnego futra 😉 .

Karuzela na Hauptmarkt
Karuzela na Hauptmarkt
Mały przegląd jarmarcznych kramów :)
Mały przegląd jarmarcznych kramów 🙂
Dekoracje na Kornmarkt / Alpaka :)
Dekoracje na Kornmarkt / Alpaka 🙂
Dzienne i nocne spojrzenie na ratusz przy Hauptmarkt
Dzienne i nocne spojrzenie na ratusz przy Hauptmarkt

Jarmark historyczny w ruinach kościoła

Mieliśmy również trochę szczęścia, gdyż podczas naszego pobytu w ruinach kościoła św. Mikołaja odbywał się średniowieczny jarmark historyczny. Poprzebierane osoby, klimatyczne oświetlenie i historyczne stragany tworzyły późnym wieczorem bardzo fajny klimat. Możliwe było również wejście na wieżę wodną – nie ma z niej żadnego widoku, ale można podziwiać ciekawe wnętrze po zbiorniku na wodę 🙂 . Jeśli będziecie w Budziszynie samochodem to sugerujemy zaparkowanie przy ulicach w centrum (np. Wendische Straße) – w godzinach wieczornych w weekendy parkowanie jest bezpłatne. Jeśli nie uda Wam się znaleźć miejsca parkingowego w pobliżu jarmarku to możecie skorzystać z dużego, piętrowego parkingu przy Äußere Lauenstraße – stamtąd na Hauptmarkt jest tylko kilkaset metrów spacerem 🙂 .

Jarmark historyczny w ruinach kościoła św. Mikołaja
Jarmark historyczny w ruinach kościoła św. Mikołaja
Jarmark historyczny w ruinach kościoła św. Mikołaja
Jarmark historyczny w ruinach kościoła św. Mikołaja
Wnętrze wieży wodnej koło ruin kościoła św. Mikołaja
Wnętrze wieży wodnej koło ruin kościoła św. Mikołaja
Wieczorny widok na budziszyńską starówkę
Wieczorny widok na budziszyńską starówkę

Podsumowanie

Jak już wspomnieliśmy, w Budziszynie znajdzie się naprawdę wiele ciekawych miejsc do odwiedzenia (wśród nich m.in. byłe więzienie Stasi zwane “Gelbes Elend“). Jednakże pogoda i ograniczony czas nie pozwoliły nam zobaczyć więcej. Naszym celem był przede wszystkim jarmark i oderwanie się od codziennych obowiązków i ten cel został na pewno osiągnięty 🙂 . Być może kiedyś wrócimy na te tereny, aby bliżej zapoznać się ze spuścizną historyczną Serbołużyczan 🙂 . Zanim opuścicie miasto udajcie się jeszcze spacerem na most nad SprewąFriedensbrücke. Stamtąd wykonywane są najbardziej “klasyczne” ujęcia budziszyńskiej starówki 🙂 . Serdecznie polecamy Wam wizytę w Budziszynie nie tylko podczas świątecznych jarmarków szczególnie, że od naszej granicy jest on oddalony jednie o 30 km . Dokąd udamy się na jarmark w przyszłym roku? To jeszcze tajemnica nawet dla nas 🙂 . Czas w drogę!


Informacje praktyczne

Jarmark bożonarodzeniowy – Wenzelsmarkt
Hauptmarkt, Kornmarkt, Reichenstraße

Informacja Turystyczna
Hauptmark 1

Sklep z musztardą i muzeum

Zamek Ortenburg

Hexenhaus

3 myśli na temat “Wenzelsmarkt – Budziszyn zimową porą

  1. Pięknie pokazałaś Budziszyn. widzę, że warto wybrać się tam na jarmark. Chociaż ja od jakiegoś czasu unikam tłumów.
    Byłam w Budziszynie, przy okazji wizyty u rodziny mojego męża. Jechaliśmy właśnie ze Zgorzelca.
    Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
    Zdrowia, wszelkiej pomyślności i wspaniałych podróży.
    Pozdrawiam serdecznie.

  2. Jak zwykle świetny tekst i zdjęcia.
    Spróbowałem budziszyńskiej musztardy – jest rewelacyjna – polecam
    Pozdrawiam gorąco.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.