Niniejszy wpis postanowiliśmy poświęcić odwiedzonej przez nas ostatnio atrakcji Będzina jaką są podziemia pod wzgórzem zamkowym 🙂 . Do Będzina nie mamy specjalnie daleko, więc w ostatni weekend zaliczyliśmy kolejną podziemną atrakcję na naszej liście oraz dodatkowo zwiedziliśmy zamek, który do tej pory mieliśmy okazję widzieć jedynie z zewnątrz.

Będzin

Będzin jest niedużym miastem (ok. 60 tyś. mieszkańców) położonym w północno-wschodniej części województwa śląskiego. Niech was jednak granice administracyjne nie zmylą – część mieszkańców drugiego brzegu Brynicy mogłoby się oburzyć na stwierdzenie, że Będzin leży na Śląsku 😉 . Jako region jest to już Zagłębie Dąbrowskie, które tak naprawdę historycznie i geograficznie przynależy do Małopolski. Miasto jest wiekowe – prawa miejskie otrzymuje od Kazimierza Wielkiego już w XIV wieku. Niestety ze względu na zawirowania historyczne przejeżdżając przez Będzin jedynym widocznym elementem, który przypominał nam będzie o wiekowej historii tego miejsca jest ładnie posadowiony na wzgórzu, odbudowany i przekształcony w muzeum zamek z czasów wspomnianego wcześniej Kazimierza Wielkiego.

Będzińskie Podziemia – informacje

Na Zamek oczywiście również się udaliśmy, ale zwiedzanie rozpoczęliśmy od numeru 1 (dla nas oczywiście 😉 ) czyli od podziemi. Trafić do wejścia jest prosto – znajduje się ono bezpośrednio przy jednej z głównych tras przebiegających przez Będzin (aleja Kołłątaja). Od razu uprzedzimy, że aby zwiedzić podziemia należy przedzwonić wcześniej do Muzeum i dopytać o planowane godziny wejść w interesującym nas dniu (numer telefonu: (32) 267 77 07). Jako ciekawostkę dodamy, że zwiedzanie jest bezpłatne 🙂 – podejrzewamy, że ma to związek z otrzymanymi dotacjami na uruchomienie obiektu i zapisanymi w nich warunkami o dostępie. Wejście do obiektu przygotowane jest bardzo estetycznie i znajduje się w zboczu wzgórza zamkowego. Używana nazwa “Podziemia Będzińskie” jest może lekko na wyrost, gdyż jest to ni mniej ni więcej a niedokończony schron przeciwlotniczy z czasów II wojny światowej 🙂 . Obiekt jest jednak na tyle atrakcyjny, że możemy na to przymknąć oko 😉 .

Będzińskie Podziemia – zwiedzanie

Budowę kompleksu rozpoczęto pod koniec wojny, tak więc zbliżający front przerwał ostatecznie prace i obiekt nie został ukończony w całości. Widać to zaraz po wejściu gdzie pierwsze dwie, trzy sale są dziełem dość współczesnym. Znajdowały się w tym miejscu nieobudowane jeszcze chodniki, więc projektując to miejsce jako atrakcje turystyczną projektanci mogli popuścić wodze fantazji 😉 . Chodniki poszerzono, podwyższono i obudowano konstrukcją tworząc rodzaj sal, które w przyszłości mają pełnić charakter wystawienniczo-multimedialny. Trzymamy kciuki, aby te plany udało się kiedyś zrealizować. W trakcie oglądania pierwszych pomieszczeń mamy okazję zapoznać się ze skrótową historią tego miejsca. Następnie przechodzimy już do ukończonej części schronu i tam dopiero widzimy to czego oczekiwaliśmy 🙂 .

Chodniki są bardzo długie, wykonane z surowego betonu i bardzo klimatyczne. Mamy nadzieję, że zdjęcia choć trochę oddają klimat tego miejsca. Na trasie znajduje się też ciekawostka geologiczna – korytarz jest pęknięty i widoczne jest przesunięcie – przez wzgórze zamkowe przechodzi tzw. uskok będziński i jest to widoczny efekt ciągłego ruchu płyt tektonicznych. Schron jest bardzo interesującą atrakcją – narzekać możemy jedynie na niewystarczającą ilość przekazanych informacji (ale zgodnie z informacjami ze strony, muzealnicy po prostu sami nie posiadają ich zbyt dużo) oraz dość duże tempo zwiedzania – brakowało troszkę czasu na zatrzymanie się, “kontemplację” czy też zrobienie na spokojnie kilku ujęć. Całość oceniamy jednak dość wysoko i wszystkich wielbicieli podziemi oraz konstrukcji militarnych zapraszamy do odwiedzenia 🙂 .

Zamek

Po wyjściu z podziemi postanowiliśmy się udać jeszcze na zamek – znajduje się on dosłownie kilka minut spacerem (w końcu poruszaliśmy się po wnętrzu wzgórza zamkowego 🙂 ). Zamek jest ładnie położony i wyjątkowo fotogeniczny. Widać, że wzgórze dookoła przeszło rewitalizację – są chodniki, ławeczki czy też tablice informacyjne. Wewnątrz zamku znajduje się kilka pięter wystawy muzealnej. Nas najbardziej zainteresował na niej parter czyli historia zamku i miasta – wyższe piętra bardziej dla fascynatów broni i szeroko pojętych militariów – do rozważenia jako, że bilet nie jest najtańszy. Aby zaoszczędzić można zakupić bilet łączony, który umożliwia zwiedzenie także Pałacu Mieroszewskich. Osobno biletowana jest wieża, na którą warto się wdrapać i porozglądać po (mniej lub bardziej ciekawej) okolicy. Z góry chyba najlepiej prezentuje się zlokalizowana w pobliżu elektrociepłownia 🙂 .

Podsumowując – miasto i oferowane przez nie atrakcje należy po prostu wpisać nie jako cel sam w sobie, ale jako ciekawy przystanek na trasie Waszej podróży 🙂 . Tak więc wyznaczajcie cele – czas w drogę!